Tak, samodzielna praktyka wymaga dzielności! Nawet najprostsza asana wykonana bez czujnej opieki nauczyciela prowadzącego sesję i wspierającej energii grupy potrafi być nie lada wyzwaniem! Wiem coś o tym, bo gdy dawno temu – na początkowym etapie mojej praktyki jogi – po raz pierwszy samodzielnie stanęłam na jogicznej macie to traciłam równowagę w najprostszych pozycjach stojących takich, które już całkiem dobrze wychodziły mi na grupowych zajęciach.
W samodzielnej praktyce wyzwaniem jest nie tylko brak kogoś kto wpiera i prowadzi i brak energetycznego doładowania od całej grupy (które nawet czuć podczas sesji online) ale też pojawiające się wtedy poczucie osobistej odpowiedzialności. To Ty decydujesz jakie pozycje wykonujesz, w jaki sposób i w jakim czasie i w jakiej kolejności. Przejmujesz pełną odpowiedzialność za siebie i za swoją praktykę i za swoje ciało.
Na parę dni przed moim pierwszym dłuższymi wakacjami – z myślą o uczestnikach moich regularnych zajęć – spisałam kilka pomocnych wskazówek jak samodzielnie praktykować jogę. Mam nadzieję, że przydadzą się i Tobie i nie tylko podczas wakacyjnych przerw i wyjazdów – bo uzupełnianie regularnej grupowej praktyki asan pod okiem nauczyciela samodzielna praktyką to bardzo dobry pomysł! Dlaczego? Podsunę Ci trzy „pierwsze z brzegu” powody:
- Po pierwsze bo rozwija to Twoją samoświadomość i mobilizuje do bardziej uważnej praktyki i bardziej uważnego obserwowania swojego samopoczucia i ciała podczas i po praktyce asan.
- Po drugie bo daje Ci to możliwość zwiększenie częstotliwości wykonania pozycji tych najbardziej korzystnych dla Ciebie lub tych najbardziej ulubionych.
- Po trzecie bo jeżeli kiedyś okaże się, że ze względu na wielość innych zobowiązań nie możesz regularnie uczestniczyć w zajęciach z nauczycielem, to będziesz już mieć szlak przetarty i łatwiej Ci będzie potrzymać Twoją praktykę i uniknąć zastojów i przestoju. Dla niektórych osób jest to bardzo ważne aby mieć stałą i w miarę regularną dawkę mądrego ruchu i wyciszenia i przywrócenia wewnętrznej harmonii jakie daje joga. Ponieważ bardzo dotkliwie odczuwają psycho-fizyczno-emocjonalne skutki przerw w praktyce.
Co jest ważne dla bezpieczeństwa Twojej praktyki jogi?
Znasz zasadę „primum non nocere” czyli „po pierwsze nie szkodzić”?
Jeżeli stawiasz pierwsze kroki w samodzielnej praktyce zrób to tak aby było to bezpieczne dla Ciebie i Twojego ciała.
Pomogą Ci w tym następujące wskazówki:
- Rób to i tylko to co wiesz, że jest dla Twojego ciała dobre i bezpieczne.
- Wybieraj te pozycje, które na tyle często pojawiają się na sesjach, że pamiętasz ich sposób wykonania.
- Dodatkowym kryterium wyboru niech będzie kryterium PRZYJEMNOŚCI – wybieraj swoje ulubione asany. Hedonistyczne podejście do praktyki zmniejsza ryzyko kontuzji i przeciążeń bo jest mała szansa, że zrobisz coś co może Ci zaszkodzić. Uwaga – pisząc słowo PRZYJEMNOŚĆ – mam na myśli przyjemne uczucie poruszenia, ożywienia albo ukojenia odczuwane w ciele i uspokojenia w głowie – a nie przyjemność spełniania zachcianek płynących z głowy, nie popartych odczuwaniem ciała.
- Podążając w kierunku PRZYJEMNEJ praktyki jogi dojaśniam, że PRZYJEMNY nie oznacza leniwy, nieuważny czy niestaranny, I pamiętaj też, że robienie „za mało” – mniej niż pozwala na to stan Twojego ciała i samopoczucie – to też forma zaniedbania. A robienie „za dużo” – to forma przemocy i nadużycia siebie i swojego ciała. Metodą „prób i błędów” ucz się mądrze równoważyć przyjemność i wysiłek bez popadania w marazm i lenistwo.
- Jeżeli masz gorszy czas i potrzebujesz więcej relaksu i regeneracji to pamiętaj, że praktyka relaksacyjna jest tak samo ważna i potrzebna jak ta bardziej aktywna. Mogą być takie dni kiedy robienie samych relaksów jest „w sam raz” – ani za mało ani za dużo. Patrz punkt wyżej.
- Podczas praktyki wczuwaj się w siebie i w swoje ciało i podążaj za tym jakie pragnienie ruchu/ustawienia pojawia się z ciała. Nasze ciała są bardzo inteligentne i „dopuszczone do głosu” są w stanie niemal samodzielnie poprowadzić Twoją – a właściwie Waszą – Twoją i Twojego ciała – praktykę. Traktuj swoje ciało – i siebie z mądrą czułością i życzliwością. Nie rób jemu/jej/sobie tego czego byś nie zrobił/a ulubionemu psu, kotu lub najbliższej przyjaciółce/przyjacielowi. Bo przecież Twoje ciało jest Ci bliższe niż przysłowiowa koszula ciału.
- Jeżeli nie umiesz – póki co – czuć swojego ciała i wyłapywać płynących z niego podszeptów i impulsów to możesz też ćwiczyć „z głowy” – podążając za pojawiającym się pomysłem lub kopiując zapamiętaną sekwencję z zajęć grupowych lub korzystając z zawartych w dalszej części artykułu podpowiedzi co do doboru asan. W takim przypadku uważnie obserwuj swoje samopoczucie w trakcie wykonywania i po wyjściu z pozycji i wyciągaj wnioski – i albo podążaj dalej w wybranym kierunku robiąc kolejne powtórzenie albo zmieniaj pozycję na inną. Rozwinięcie umiejętności czucia swojego ciała czasem wymaga dłuższego czasu praktyki i nabrania w tym wprawy – samodzielna praktyka może być tutaj zachętą i pomocą w tym procesie.
- Czas trwania w pozycji niech będzie podobny do tego jaki pamiętasz z sesji – weryfikuj go wczuwając się w siebie i w swoje ciało lub obserwując swoje samopoczucie po praktyce.
- I pamiętaj – błędów nie popełniają tylko Ci, którzy nic nie robią! A jeżeli będziesz przestrzegać podczas praktyki pewnej zasady, którą wyniosłam z rodzinnego domu to nawet jeżeli popełnisz błąd – wykonasz niepoprawnie asanę lub połączysz asany w niekorzystnej kolejności – unikniesz nieprzyjemnych skutków:
Wszystko można co nie można byle z wolna i z ostrożna!*
*pod warunkiem, że rezygnujesz z pozycji które wiesz, że są dla Ciebie niekorzystne i niewskazane
Jakie asany i jak połączyć w bezpieczny i harmonijny sposób?
Asany ``pewniaki``
- PEWNIAK nr 1 – Zawsze dobrym pomysłem i bezpiecznym jest rozciąganie nóg w leżeniu na plecach – wszystkie trzy warianty.
- PEWNIAK nr 2 – Polecam skręty – te i takie jakie lubisz i pamiętasz – na przykład w siadzie skrzyżnym, w virasanie lub na krześle.
- PEWNIAK nr 3 – Pozycje stojące – to polecam praktykować je po wstępnym przygotowaniu ciała innymi pozycjami i z uważnym czuciem ciała podczas aby uniknąć przeciążenia pleców lub bioder i nóg lub szyi
- PEWNIAK nr 4 – Pies z głową w dół dobry na wszystko! Może być praktykowany nawet podczas miesiączki jeżeli postawisz dłonie na klockach.
- PEWNIAK nr 5 – Asany leżące – takie jak na przykład widoczne na jedym z trzech powyższych zdjęć leżenie z nogami w siadzie skrzyżnym z klockiem pomiędzy łopatkami i z klockiem pod głową albo Savasana – leżenie z plecami na płasko z nogami wyprostowanymi lub łydkami na krześle.
Pozycje PEWNIAKI możesz łączyć w bezpieczny sposób w niemal dowolnej kolejności kierując się swoim samopoczuciem, poziomem energii i odczuciami płynącymi z ciała!
Asany ``podchwytliwe``
Są też bardziej wymagające dla naszych pleców i kręgosłupów i dlatego nie polecam ich do samodzielnej praktyki osobom, których plecy i kręgosłupy wymagają większej uważności i starannego doboru pozycji i sposobu ich wykonania.
Rób te asany tylko jeżeli są bezpieczne dla Twoich pleców i wybieraj tylko te pozycje i takie warianty, które wiesz, że są dla Ciebie bezpieczne. I raczej rób je po przygotowaniu i rozgrzaniu ciała innymi asanami.
Równoważenie pozycji
Jeżeli zdecydujesz się na pozycje z wygięciem do tyłu – takie jak Setubandhasarvangasana (wygięcie do tyłu na klocku robione na naszych zajęciach zazwyczaj z nogami zgiętymi) albo pies z głową do góry – to zadbaj o to aby potem zrobić pozycję z łagodnym wygięciem do przodu – na przykład naszą „Virasanę skłon do przodu” z czołem na macie lub jej wersję „na misia” – albo wyciągnij się w psie z głową w dół.
Jak dobrze zakończyć samodzielną praktykę?
Jeżeli masz więcej czasu to na zakończenie praktyki możesz też wykonać dłuższy – nawet 30 minutowy – relaks w pozycji Savasany. Stali uczestnicy zajęć mają dostęp do nagranej sesji Savasany na naszej prywatnej grupie na FB, ale też możesz wykonać Savasanę samodzielnie po kolei rozluźniając wszystkie części ciała – nogi, ręce, tułów oraz głowę i twarz.
A na zakończenie przypominam zasadę:
Wszystko można co nie można byle z wolna i z ostrożna!*
*pod warunkiem, że rezygnujesz z pozycji które wiesz, że są dla Ciebie niekorzystne i niewskazane
Życzę Ci owocnej samodzielnej praktyki jogi! Mam nadzieję, że znajdziesz w sobie wystarczającą ilość samodzielności, czułej uwagi i życzliwego zaangażowania. I proszę – podziel się w komentarzu swoimi wrażeniami – i po przeczytaniu tego artykułu i po Twojej samodzielnej praktyce!
Ważne: Podane w tym artykule wskazówki spisałam skrótowo – choć każda z nich mogłaby być rozwinięta w oddzielny artykuł – i możliwie najbardziej przystępnym językiem – tak aby brak znajomości sanskryckich nazw asan nie był przeszkodą. Celowo nie zawarłam w nich żadnych technicznych wskazówek – bo to nie jest samouczek do praktyki jogi tylko wskazówki dla osób już praktykujących z nauczycielem od pewnego czasu i wdrożonych do praktyki podstawowych asan. W razie jakichkolwiek wątpliwości zrezygnuj z samodzielnej praktyki lub wybierz pozycje co do których masz pewność, że są dla Ciebie bezpieczne i wiesz jak je wykonać a na przyszłość skonsultuj się ze swoim nauczycielem jogi. Pamiętaj aby w trakcie miesiączki nie wykonywać pozycji odwróconych i pozycji ściskających i napinających brzuch.
Czy jesteś już czytelniczką LISTÓW DOBROSTANU czyli mojego newslettera? Pobrałaś mini Poradnik „Jak praktyką jogi rozpieścić kobiece ciało i duszę? Jeżeli TAK to skorzystaj z opisanej tam cudownie kojącej i ożywczej sekwencji asan! Jeżeli jeszcze nie masz tego poradnika to zapisz się do LISTÓW DOBROSTANU i poznaj 5 najbardziej kobiecych asan, które w czuły sposób pomogą Ci zadbać o Twoje samopoczucie.